Za Łuczakiem wydano już list gończy. Był on wiceprezesem firmy ochroniarskiej, która zatrudniła fałszywego konwojenta i, zdaniem prokuratury, pomógł mu w kradzieży 8 mln złotych.
Teraz policja prosi o pomoc wszystkie osoby, które mają informacje na temat Łuczaka, aby pomogła w schwytaniu zarówno jego, jak i pozostałych sprawców spektakularnego napadu. Na wolności pozostaje ich łącznie trzech.
Takiej kradzieży dawno nie było
Przypomnijmy: do kradzieży doszło w lipcu zeszłego roku w podpoznańskim Swarzędzu. To wtedy dwóch konwojentów weszło do banku, a trzeci… nieoczekiwanie odjechał, porywając furgonetkę pełną pieniędzy. Samochód został wkrótce znaleziony, ale po konwojencie i pieniądzach słuch zaginął.
Jak się okazało, konwojent nie działał sam. Jeszcze do niedawna pozostawał nieuchwytny. Dopiero teraz policji udało się ustalić jego tożsamość. To Krzysztof W. - 46-letni krawiec z Łodzi. Został zatrzymany w sobotę w domu, w którym mieszkał razem z rodziną. Pieniędzy jednak nie znaleziono.
Prokurator postawił już mężczyźnie zarzut przywłaszczenia mienia znacznej wartości oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Grozi mu za to kara nawet 10 lat więzienia.