Skatowali Damiana przed dyskoteką pod Ostrowem Wielkopolskim
25-letni Damian, druh Ochotniczej Straży Pożarnej w Zamętach, przyjechał na dyskotekę we Wtorku pod Ostrowem Wielkopolskim, żeby się dobrze bawić. To, co wydarzyło się jednak po północy - z zabawą nie miało nic wspólnego. Śledczy ujawnili, że początek kłótni był w środku dyskoteki. Długo nie trzeba było czekać, by agresorzy zażądali, by Damian i dwóch innych mężczyzn wyszli na zewnątrz. Tu 7 agresorów zaczęło bić trzech pokrzywdzonych. Jedyną reakcją była obrona przed ciosami i uderzeniami. Skończyło się tragicznie! Po jednym z ciosów Damian upadł na ziemię. Gdy przyjechała karetka, 25-latek był nieprzytomny. W stanie krytycznym, został zabrany do szpitala w Ostrowie. Niestety, walka o jego życie zakończyła się tragicznie.
Strażak z OSP w Zamętach miał pękniętą głowę
Mężczyzna miał głowę pękniętą do połowy. Jak informują śledczy strażak zmarł śmiercią nagłą, gwałtowną, a obrażenia, których doznał, mogły powstać w wyniku upadku i uderzenia głową o twarde podłoże. - Prokurator przedstawił zarzuty popełnienia czynów zabronionych polegających na udziale w pobiciu trzech pokrzywdzonych. Skierował wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania - mówi Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie. Są to mężczyźni w wieku 17 i 18 lat.
Czterech nastolatków było w wieku 14-16 lat i ci trafili do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, gdzie będą oczekiwali na wyrok sądu rodzinnego. Trzech starszych kolegów zostało aresztowanych na 3 miesiące i będą odpowiadać jak dorośli. Pogrzeb druha Damiana, którego żegnają przyjaciele z OSP w Zamętach odbędzie się 20 czerwca o godzinie 14 w kościele w Dzierzbinie. Do sprawy będziemy wracać w poznańskim oddziale "Super Expressu". Pod tekstem znajdziecie galerię ze zdjęciami, związaną ze sprawą i zatrzymanymi.