Jak poinformowała Hanna Kasprzyk, koordynator przyszpitalnych poradni specjalistycznych, szczepionki trafiły w pierwszej kolejności do osób z personelu szpitala. Zaszczepił się między innymi zastępca dyrektora ds. Medycznych, Mateusz Hen.
- Zależy nam na tym, aby szczepienia grupy zero przebiegły w miarę sprawnie, aby personel nabrał odporności i mógł bez niebezpieczeństwa pracować - mówi Mateusz Hen.
Dyrektor szpitala uspokaja, że szczepionka jest bezpieczna. - Mechanizm jej działania jest nowy, ale tego typu szczepionki były wcześniej stosowane. Nie niosą większego ryzyka niż tradycyjne szczepienia. A warto podkreślić, że to tak naprawdę jest jedyna metoda, która pozwoli na opanowanie koronawirusa - mówi Hen.
Lekarz z Gniezna, który zaraził się koronawirusem, mimo zaszczepienia, na razie nie ma żadnych objawów. Ale jak informuje szefostwo szpitala - oczywiście nie może mieć z nikim kontaktu i tym samym nie może leczyć pacjentów. Dyrekcja podkreśla, że lekarz ten nie przyjął jeszcze drugiej dawki szczepienia, która powinna zostać podana po około 21 dniach.