Gniezno. 26-latek runął z 4. piętra! Chwilę wcześniej zadzwonił do dziewczyny, by przyszła pod kamienicę
Jak doszło do tego, że 26-letni mężczyzna wypadł (?) z 4. piętra kamienicy w Gnieźnie? O sprawie napisał serwis gniezno.naszemiasto.pl. Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 sierpnia, i to w okolicznościach, które stanowią zagadkę nawet dla śledczych. Z informacji, które do tej pory pozyskała prokuratura, wynika, że niedługo wcześniej 26-latek zadzwonił do swojej dziewczyny, prosząc, by przyszła pod budynek przy ul. Cierpięgi. Gdy się tam zjawiła, jej chłopak leżał już ciężko ranny na ziemi, po czym został zabrany do szpitala w Gnieźnie karetką pogotowia - z uwagi na stan zdrowia, który nie zagraża już jego życiu, nie został jeszcze przesłuchany. Z kolei w mieszkaniu, z którego wypadł 26-latek, przebywał jego brat. Z związku z tym, że mężczyzna i dziewczyna poszkodowanego znajdowali się pod wpływem alkoholu, ich zeznania mają charakter wstępny.
Czytaj też: Zaginęła 17-letnia Kornelia! "Nie wróciła po wakacjach"
- Na ten moment zupełnie nie znamy okoliczności, w jakich doszło do upadku. Nie wiadomo, czy było to zamierzone działanie pokrzywdzonego, czy może nieszczęśliwy wypadek. Nie jest wykluczone działanie osób trzecich - mówi serwisowi gniezno.naszemiasto.pl Małgorzata Rezulak-Kustosz, prokurator rejonowy w Gnieźnie.