We wtorek (8 grudnia) policjanci otrzymali informacje, że w jednym z mieszkań w Gnieźnie kobieta grozi mężczyźnie nożem. Natychmiast udali się na miejsce i już na klatce schodowej zauważyli rannego w przedramię mężczyznę, który otrzymał niezbędną pomoc. Mundurowi zaś weszli do mieszkania, w którym była 30-letnia mieszkanka Łodzi.
- W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa 30-latka została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu. Poszkodowany 31-latek po uzyskaniu pomocy lekarskiej na własną prośbę pozostał w mieszkaniu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - informują policjanci.
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 30-latka jest osobą zaginioną. Kilka dni wcześniej wyszła z mieszkania z Łodzi nie informując najbliższej rodziny dokąd się udaje, a oni zaniepokojeni jej losem poprosili o pomoc w ustaleniu miejsca jej pobytu komisariat w Łodzi.
- Z ustaleń poczynionych przez śledczych wynika, że całemu zdarzeniu towarzyszył alkohol. Gdy kobieta dowiedziała się, że jest poszukiwana zdenerwowała się, wzięła nóż i próbowała ugodzić swojego 31-letniego znajomego w klatkę piersiową. Na szczęście mężczyzna zasłonił się i otrzymał cios w przedramię - wyjaśniają funkcjonariusze.
30-latka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi jej kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.