Ten wypadek początkowo wyglądał na nieostrożną jazdę. Na jednej z głównych ulic Gniezna kierowca Passata nagle zjechał z drogi i uderzył w płot i w drzewo. Pozory okazały się jednak mylne. - Jak się okazało kierowca miał zawał - mówi Super Expressowi Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji. Mężczyzna czuł się źle, więc pojechał do lekarza i tam dostał pilne skierowanie do szpitala. W drodze do placówki zasłabł za kółkiem. Patryk Sarnowski, gdy zobaczył, co się stało, nie czekał aż zareagują dorośli, którzy zresztą skupili się na obserwowaniu a nie na działaniu. - Wyłączył silnik auta i z jeszcze jedną osobą wyciągnął z niego kierowcę, a kiedy stwierdził zanik pulsu, poprowadził resuscytacyję krążeniowo-oddechową - opisuje Osińska. Był z kierowcą aż do przyjazdu Straży Pożarnej. - Uratował mu życie - mówi policjantka.
Jak skromnie mówi natomiast sam Patryk reanimacji nauczył się w… szkole.
CZYTAJ: Skarżysko: 27-latek chciał zabić nożem sąsiada! Mężczyznę uratował... LAPTOP!
Prezydent Gniezna Tomasz Budasz oraz Komendant Powiatowy Policji insp. Przemysław Kozanecki w obecności żony i syna mężczyzny, który zasłabł podziękowali i nagrodzili upominkami Patryka za jego bohaterską postawę. - Pamiętajmy nie bądźmy obojętni wobec ludzi którzy potrzebują pomocy - apelują policjanci.
Polecany artykuł: