"Grower", bo tak nazywa się ten wandal, podpisuje się na każdym budynku, płocie czy też przystanku autobusowym. Jego "dzieła" można zobaczyć na trasie od Mostu Teatralnego, aż po Połabską!
- To wygląd ohydnie. Dziecko jak chce malować to korzysta z kartki, a nie z przestrzeni publicznej - żalą się nasi czytelnicy, z którymi się zgadzamy.
To nie pierwsza taka sprawa w Poznaniu. W przeszłości grafficiarze w naszym mieście wyrządzali podobne szkody. Policja ich bardzo szybko ujmowała. Miejmy nadzieję, że teraz będzie podobnie!