Pożegnali bohaterskiego strażaka

Grób Patryka Michalskiego. Ten widok wzrusza do głębi. Morze łez i kwiatów na grobie strażaka

W piątek (30 sierpnia) odbył się pogrzeb st. ogn. Patryka Michalskiego, który zginął gasząc pożar kamienicy w Poznaniu. Bohaterski strażak spoczął na cmentarzu w Miłostowie. 34-latek zostawił kochającą narzeczoną, rodziców oraz siostrę.

W etos Polaków wpisany jest duch ofiary. Nasza historia była często naznaczona męczeństwem. W codzienności człowiek wierny swoim ideałom - cierpi. W ramach tego etosu jest etos strażaka - hart ducha, odwaga, stanowczość. Na strażaka społeczeństwo może liczyć. Nie chodzi tylko pożary, ale tez wypadki, klęski żywiołowe. Nie każdy może stać się strażakiem - mówił podczas kazania abp Stanisław Gądecki. W piątek (30.08) pochowano strażaka Patryka Michalskiego, który zginął gasząc pożar kamienicy w Poznaniu. Strażak spoczął na cmentarzu w Miłostowie.

Śp. st. ogn. Patryk Michalski urodził się w Lipnie (woj. kujawsko-pomorskie). Służbę w ochronie przeciwpożarowej rozpoczął 1 lutego 2012 r. w Komendzie Miejskiej PSP we Włocławku. W 2017 r. przeniósł się do Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu. 

- Posiadał kwalifikacje i doświadczenie zawodowe w zakresie ratownictwa wodno-nurkowego na poziomie specjalistycznym. Był nurkiem MSWIA w Specjalistycznej Grupie Ratownictwa Wodno-Nurkowego, był uprawniony do kierowania pracami podwodnymi. Dysponował również innymi uprawnieniami, szkoleniami przydatnymi w służbie, takimi jak: szkolenie specjalistyczne kierowców operatorów samochodów z drabina mechaniczną, kurs specjalistyczny dla nurków MSWiA kierujących pracami podwodnymi w zakresie ratownictwa, szkolenie z zakresu patofizjologii nurkowania, zastosowania procedur ratowniczych i pierwszej pomocy. Uczestniczył w licznych akcjach ratowniczych - informuje KM PSP w Poznaniu.

Pogrzeb Łukasza Włodarczyka 

W czwartek (29.08) pochowano drugiego strażaka, który zginął w Poznaniu. Łukasz Włodarczyk zostawił żonę i dwójkę dzieci. Łukasz Włodarczyk przyszedł do służby w 2013 roku, znał się na swojej pracy i był doświadczony. Jak mówią przyjaciele, strażackiego fachu uczył się od dziecka. Jego ojciec był zawodowym strażakiem w Wolsztynie, a Łukasz szybko wstąpił w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej. Przed śmiercią mieszkał z rodziną w Nowym Tomyślu i budował dom w swojej rodzinnej miejscowości. "Nie ma słów, które ukoją bol rodziny" - mówił kapłan na pogrzebie.

Tragiczny pożar kamienicy w Poznaniu. Zginęło dwóch strażaków

Do pożaru doszło w nocy z 24 na 25 sierpnia w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. Do piwnicy, w poszukiwaniu źródła ognia, jako pierwsi weszli między innymi Łukasz Włodarczyk i 34-letni Patryk Michalski. Niestety, gdy strażacy byli w budynku, doszło do eksplozji. Ogień i spadający gruz odcięły im drogę ucieczki. Mimo dramatycznych prób pomocy, strażaków nie dało się uratować.

Prokuratura badać teraz będzie przyczyny pożaru, a jedna z hipotez mówi, że być może doszło do ognistego podmuchu, czyli wstecznego ciągu płomienia, gdy strażacy otwierali pomieszczenia i dostał się tam silny strumień powietrza.

Pogrzeb strażaka Łukasza Włodarczyka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki