Pani Magda i Marcin T. to sąsiedzi. Mieszkają „przez ścianę” w Ludomkach pod Obornikami Wielkopolskimi i chociaż kobieta nigdy nic złego mężczyźnie nie zrobiła - ten wyraźnie nie darzy jej sympatią. Wyzywa ją i jej córkę, grozi, a 22 marca doszło do rękoczynów. - Odwiozłam córkę na korepetycję i chciałam wyjść z psem na spacer - opowiada o tamtej chwili pani Magda. Niczego złego się nie spodziewała. Wyszła przed dom i gdy była przy furtce, podszedł do niej Marcin T. - Zaczął mówić o płocie, który mu się nie podoba i od razu mnie zaatakował - mówi kobieta. Kobieta nie była w stanie zareagować. Marcin T. zaczął ją okładać pięściami. Gdy upadła, bił ją i kopał po głowie i całym ciele, uderzał jej głową o asfalt. Podduszał. - Na koniec usiadł mi na głowie - mówi przerażona kobieta, która błagała kata o litość. - Dosłownie darłam się, że mam dziecko na wychowaniu i ma mnie zostawić, ale nic to nie dało - mówi.
Zobacz także: Koszmarna śmierć 11-letniej Majeczki. Wracała z placu zabaw, gdy huknął w nią kierowca pod wpływem
W końcu po brutalnym ataku, Marcin T. zapytał sąsiadkę, kto ją pobił.
- Gdy odpowiedziałam, że on, bił dalej - mówi pani Magda. Dopiero, gdy odpowiedziała, że nie wie, zwyrodnialec przestał. Skatowana kobieta trafiła pod opiekę lekarzy, a sprawę zgłosiła na policję. - Boję się go, krzyczał do mnie: „zabiję cię s**o” - mówi przerażona.
Kobieta od razu zawiadomiła policję. Wtedy na jaw wyszły też, że Marcin T. pobił też wcześniej swoją matkę. - Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty - mówi "Super Expressowi" Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Jeden z nich dotyczy narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia pani Magdy, grożenia jej i znieważenia jej córki, ale jeden to zarzut znęcania się nad matką i jej pobicie. - Mężczyzna połamał swojej matce żebra - wyjaśnia Wawrzyniak. Prokuratura Rejonowa w Obornikach złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie damskiego boksera. Sąd przychylił się do tego wniosku i Marcin T. trafił za kratki na trzy miesiące.