Jeszcze w poniedziałek Hubert Hurkacz walczył w Paryżu w pierwszej rundzie wielkoszlemowego French Open na kortach Rolanda Garrosa przeciwko liderowi notowania. Serb Novak Djoković jeszcze tym razem okazał się zbyt mocny, choć Hubert zebrał sporo pochwał za swoją grę. Następnego dnia odpadł także z gry podwójnej i choć myśli już o grze na kortach trawiastych, to postanowił jednak pojawić się w stolicy Wielkopolski, żeby bronić tytułu wywalczonego przed rokiem. We wtorek wieczorem skontaktował się z organizatorami Poznań Open i potwierdził, że zagra w tegorocznej edycji.
Polecany artykuł:
Wrocławianin rok temu oczarował poznańską publiczność, wygrywając wszystkie mecze, w których stracił tylko jednego seta. W ten sposób został drugim po Jerzym Janowiczu Polakiem, który zdobył w Poznaniu singlowe trofeum. Hurkacz będzie bronił 90 punktów za wygranie ubiegłorocznej edycj. Punkty te mogą okazać się kluczowe w walce o utrzymanie się w czołowej pięćdziesiątce światowego rankingu tenisistów.
Hubert Hurkacz faworytem Poznań Open
Podczas tegorocznej edycji Poznań Open zmieni się rola Huberta, tym razem będzie zdecydowanym faworytem w oczach kibiców oraz na podstawie zestawienia ATP. W poprzednim roku zwycięstwo „Hubiego” było dla polskich fanów tenisa zaskoczeniem. Wygrana w turnieju pozwoliła mu uwierzyć w siebie i rozpoczęła sukcesy, które przez ostatnie dwanaście miesięcy Polak odnosił na światowych kortach. Pokonał kilku bardzo mocnych rywali (Kei Nishikori, Dominic Thiem) i sprawił, że Polska znów ma singlowego tenisistę na światowym poziomie.
Organizatorzy przyznali „dziką kartę” Hurkaczowi ze względu na to, że obecnie zajmuje on miejsce w czołowej pięćdziesiątce rankingu ATP i nie może sam zgłaszać się do turniejów rangi challenger. Polak będzie mógł zapewne liczyć na doping polskich kibiców, którzy tłumnie zjawią się podczas meczów wrocławianina na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Plan gier na pierwszy dzień turnieju poznamy w niedzielę.
W turnieju udział weźmie 48 zawodników, w tym na pewno 5 Polaków. Poza Hurkaczem, dzikie karty otrzymali Kacper Żuk, Daniel Michalski, Wojciech Marek i Michał Dembek.