Byli parą jak z obrazka

Izabela Łukomska-Pyżalska boi się męża! Ich konfliktem zajął się prokurator

2024-08-14 13:10

Byli parą jak z obrazka, teraz się rozwodzą, a ich konfliktem zajął się… prokurator. Izabela Łukomska-Pyżalska, była gwiazda „Playboya”, przedsiębiorczymi, była prezeska sportowego klubu Warta Poznań i modelka. Od czasu, gdy ogłosiła, że rozstaje się z mężem nie ma spokoju. Jakub P. usłyszał nawet prokuratorskie zarzuty.

Izabela Łukomska-Pyżalska i Jakub P. wciąż bez rozwodu. Szokujące szczegóły

Małżeństwo Izabeli Łukomskiej-Pyżalskiej wiele razy było na ustach Polaków. Kobieta urodziła 6 dzieci, a w sieci kreowała swój wizerunek jako szczęśliwej matki i żony. Gdy więc rok temu, na swoim profilu na Facebooku napisała napisała: Potwierdzam, że rozwodzę się z moim mężem - wszyscy zaniemówili.

„Postępowanie toczy się z mojej inicjatywy. Obraz naszej rodziny przedstawiany w mediach nie był prawdziwy. Żyłam w ciągłym strachu przed moim mężem i jego wybuchami złości, agresji i przemocy. To był także bezpośredni powód, dla którego mojemu małżonkowi została założona niebieska karta. W końcu znalazłam w sobie odwagę, aby opuścić dom, w którym nie mogłam czuć się bezpiecznie. W dalszym ciągu pozostaję prezesem Osiedla Poznańskiego i prowadzę inwestycję budowlaną. Pomimo prób zaszkodzenia spółce i mi osobiście, (wszystkie działania wymierzone przeciwko mojej spółce są działaniami mojego małżonka ), nie ugnę się i doprowadzę do końca wszystkie aktualne i planowane inwestycje. Chciałabym także uspokoić wszystkich mieszkańców i nabywców mieszkań - próba postawienia w upadłość mojej spółki jest próbą podjętą przez mojego małżonka. Nie ma żadnych przesłanek do upadłości, co znajdzie swoje odzwierciedlenie w działaniach prawnych, przed sądem. Dla dobra naszych dzieci nie będę udzielała szczegółowych informacji o procesie rozwodowym - proszę o uszanowanie tego faktu” - wyjaśniła Łukomska-Pyżalska.

Niestety, jej rozwód nie odbywa się w pokojowej atmosferze. Jak informuje prokuratura, na początku sierpnia Jakub P. został zatrzymany przez policję. Usłyszał trzy zarzuty: naruszenia nietykalności cielesnej, kierowania gróźb uszkodzenia ciała oraz groźby zabójstwa. Zdaniem śledczych Jakub P. ma szkodzić żonie, np. przyjeżdżając na budowę kojonych domów realizowanych przez firmę jego żony, zastraszać i grozić.

Jak podała Gazeta Wyborcza, do prokuratury w tej sprawie zgłosił się jeden z pracowników kobiety i zeznał, że Jakub P. groził mu śmiercią i znieważał, a do tego m.in. ugryzł go w szyję. Inny pracownik miał usłyszeć, że jeśli nie przerwie prac na budowie to Jakub P. połamie mu ręce i nogi.

Również pani Izabela obawia się o swoje życie, bo mąż odgrażał się również jej. Chociaż prokuratura chciała umieszczenia Jakuba P. za kratkami, mężczyzna jest na wolności. Dostał policyjny dozór i ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki