W Poznaniu toczy się wiele prac remontowych. Najbardziej uciążliwy dla mieszkańców stolicy Wielkopolski jest remont trasy PST, który może potrwać nawet rok. To tylko jedna z wielu wielkich inwestycji, które utrudniają życie poznaniakom w ostatnim czasie. - Ale to już ostatnia prosta – do końca 2023 roku największe projekty zostaną zrealizowane. Szeroki front inwestycyjny wiąże się oczywiście z dużymi uciążliwościami, za które przepraszam. Rozumiem irytację mieszkańców, którzy ich doświadczają na co dzień - napisał Jacek Jaśkowiak w swoich mediach społecznościowych.
CZYTAJ: Problemy komunikacyjne w Poznaniu. Wszystko przez brak kierowców?!
Prezydent Poznania zapewnił, że miasto działa w sposób przemyślany i stara się "w jak największym stopniu skorzystać z dotacji unijnych w ramach kończącej się już perspektywy, a także dofinansowania rządowego". - To dla nas ogromna szansa, by zmodernizować nasze miasto i oddać je mieszkańcom w standardzie „pod klucz”. Planujemy te inwestycje bardzo rozważnie, realizując od wielu lat, konsekwentnie kolejne projekty - dodał Jaśkowiak.
Prezydent w swoim komunikacie wymienił wszystkie najważniejsze inwestycje w ostatnich miesiącach. Odniósł się także do remontu trasy PST. - Otrzymaliśmy na ten projekt 25 mln zł rządowego dofinansowania, przy kosztach całkowitych w wysokości 57 mln zł. Świadomie zdecydowaliśmy się, by zrealizować go w jednym etapie. Analizowaliśmy wszelkie możliwe warianty i wybraliśmy ten najkorzystniejszy dla mieszkańców, ale też finansów miasta. Prowadzenie prac najpierw na jednym torze, a potem drugim, zdublowałoby zarówno koszty, jak i czas realizacji tej inwestycji. Nie rozwiązałoby też problemu dużych potoków pasażerskich, bo tramwaj-wahadło na tej trasie, z uwagi na jej długość, kursowałby co 30 minut - tłumaczy.