Afera szczepionkowa dotycząca szczepień na koronawirusa poza kolejnością jest komentowana bardzo szeroko. W niedzielę (3 stycznia) prezydent Poznania wziął w obronę zaszczepionych artystów i zamieścił wymowne zdjęcie z Krystyną Jandą.
Wpis wywołał ogromną burzę, którą skomentował w wywiadzie z portalem interia.pl. Jacek Jaśkowiak zdradził m.in. czy zaszczepiłby się poza kolejnością, jak zrobili to artyści i osoby ze świata kultury. Odpowiedź była jednoznaczna.
- Odmówiłbym szczepienia poza kolejnością, bo jestem zdrowy jak koń. Mam wprawdzie 56 lat, ale morsuję, dużo ćwiczę, uprawiam sport, a wyniki badań mam rewelacyjne. Nie boję się wirusa, nie boję się śmierci, nie mam chorób współistniejących, nie jestem osobą w grupie ryzyka, więc nie zamierzam się wciskać - powiedział prezydent Poznania w rozmowie z Interią.
Jaśkowiak podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że pierwsi powinni być szczepieni medycy, którzy walczą z COVID-19, "ale w grupie włączonej do etapu 0 są wszyscy lekarze, niezależnie od tego, czy ryzyko zarażenia koronawirusem ich dotyczy, czy nie".
Prezydent Poznania twierdzi, że trzeba było stanąć w obronie tych, na których wylał się hejt. Jaśkowiak chciał też pokazać, że zasady wprowadzone przez rząd nie są doskonałe.
Polecany artykuł: