Prace archeologiczne na poznańskim Placu Kolegiackim trwają już drugi sezon. Kiedyś w miejscu tym sał najstarszy kościół w mieście. W planach jest nowa inwestycja, która stanie na Placu Kolegiackim. Zanim jednak budowlańcy przystąpili do pracy, konieczne było dokładne sprawdzenie, czy ziemia nie skrywa ważnych pamiątek.
- W tym miejscu, jak w soczewce, skupia się cała historia Poznania - przekonuje prof. Marcin Ignaczak z Instytutu Archeologii UAM. - Wczoraj padł absolutny rekord, w ciągu jednego dnia wykopaliśmy 104 zabytki. Od początku prac wydobyliśmy już 4134 eksponaty - podkreśla.
Prace prowadzone się do głębokości sześćdziesięciu centymetrów. Nowa inwestycja wymaga wymiany nawierzchni, a to oznacza że wierzchnia warstwa ziemi znajdującej się w tym miejscu zostanie wywieziona. Skrywa ona jednak cenne zabytki, które są ważnym elementem kultury i historii miasta.
Podczas prac odkryto m.in mury wieży kościelnej, która mogła mierzyć nawet 114 m wysokości. Ziemia skrywała również wiele pamiątek po kościele, który został rozebrany na początku XIX w. z powodu licznych pożarów. Najcenniejszym znaleziskiem okazał się pochówek ze śladami trepanacji czaszki, który pochodzi z XVI w. Archeolodzy znaleźli sporo zabytkowych monet, medalików, ołowiane odważniki, fragmenty instrumentów muzycznych. Część zabytków odnalezionych na pl. Kolegiackim będzie można podziwiać podczas festynu "Warkocz Magdaleny" 16 lipca w kościele farnym przy ul. Gołębiej.