Spis treści
Zabójstwa w Poznaniu
Janina W. znała swoją morderczynię i nie spodziewała się z jej strony niczego złego. A jednak. 22 czerwca 2012 roku, w trakcie zwykłego towarzyskiego spotkania, w domu emerytki Małgorzata R. rzuciła się na starszą kobietę z nożem. - Pokrzywdzona miała na ciele liczne rany kłute klatki piersiowej, pleców i szyi - mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Janina się broniła. Zakrwawione ciało, w kuchni odnalazła rodzina. Z mieszkania Janiny zginęły pieniądze (tysiąc złotych) i biżuteria.
9 miesięcy później Małgorzata znów zaatakowała. Tym razem na swoją ofiarę wybrała emerytkę, Łucję D., która wynajmowała pokoje w swoim domu studentkom. To właśnie jedna z nich zaalarmowała policję, że z właścicielką domu przy ul. Nałęczowskiej stało się coś złego. - Funkcjonariusze wezwani do zgłoszonego włamania, ujawnili zwłoki 82 - letniej kobiety. Drzwi jej domu były otwarte, a w pokojach widoczne były ślady splądrowania - mówi Wawrzyniak. Seniorka miała roztrzaskaną głowę. Została zabita siekierą i młotkiem. - Również w tym wypadku z mieszkania zabrano złote precjoza i gotówkę - dodaje Wawrzyniak.
To znajoma zabiła emerytki z Poznania. Wpadła po wielu latach
Przez następne 10 lat śledczy nie mogli rozwikłać zagadki tych dwóch zbrodni. - Pomimo ujawnieniu na miejscu zdarzeń licznych śladów i dowodów obie sprawy umorzono wobec niewykrycia sprawcy przestępstw - mówi "Super Expressowi" Wawrzyniak.
Sprawiedliwość jednak zwyciężyła, bo kilka miesięcy temu śledczy z Poznania wrócili do tej sprawy. Ponownie przeanalizowali zabezpieczony materiał dowodowy, a także zweryfikowali zeznania świadków.
Pozwoliło to na ustalenie, że za tymi dwoma brutalnymi zabójstwami stoi jedna osoba. Dostęp do nowych technologii kryminalistycznych, ale przede wszystkim determinacja funkcjonariuszy i prokuratora prowadzących śledztwo skutkowały zatrzymaniem w ubiegłym tygodniu Małgorzaty R. - mówi naszej dziennikarce Wawrzyniak.
54-letnia Małgorzata R. usłyszała zarzut podwójnego zabójstwa, popełnionego ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Dodatkowo podejrzana jest o kradzież mienia pokrzywdzonych. Nie przyznała się do ich popełnienia. Na wniosek prokuratora została tymczasowo aresztowana na okres 3 miesięcy. Grozi jej kara dożywotniego więzienia.