Libacja alkoholowa, która zakończyła się morderstwem 67-latka miała miejsce w Jarocinie. Jak informuje TVN24 policjanci otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, który powiedział im przez telefon, że jego znajomy chyba nie żyje. Funkcjonariusze od razu pojechali na miejsce wskazane przez informatora.
Po przybyciu okazało się, że było tam czterech mężczyzn i jedna kobieta. U jednego z mężczyzn, 67-latka, lekarz stwierdził zgon. Od wszystkich czuć było alkohol.
Właśnie podczas tej libacji miało dojść do tragicznych zdarzeń. Zdaniem śledczych, to właśnie jeden z jej uczestników - 32-letni mężczyzna, miał pobić 67-latka. Reszta osób, które znajdowały się w tym czasie w domu wszystkiemu się przyglądała.
32-latek przebywa obecnie w areszcie i grozi mu dożywocie. Reszta osób jest pod nadzorem policji, za nieudzielenie pomocy mogą trafić na trzy lata do więzienia.