Do wstrząsających zdarzeń na terenie Czarnkowa doszło w czwartek (23 kwietnia). Zwłoki starszej kobiety odkryła jej córka, która z uwagi na brak kontaktu z matką przybyła do jej mieszkania, zajmowanego wspólnie z synem i drugą córką.
- Około godz. 12:05 otrzymaliśmy zgłoszenie o możliwości zabójstwa w jednym z mieszkań na terenie Czarnkowa. Po przyjeździe pod wskazany adres odkryto zwłoki 69-letniej kobiety - przekazała kilka dni temu w rozmowie z "SE" Karolina Górzna-Kustra, rzecznik prasowy KPP w Czarnkowie.
Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Trzciance. Poznaliśmy szczegóły tego dramatu.
- Sekcja zwłok kobiety wykazała, że jej zgon nastąpił z powodu 34 ran ciętych i kłutych zadanych jej kuchennym nożem, a umiejscowionych w obrębie głowy, tułowia oraz kończyn górnych - przekazał prok. Łukasz Wawrzyniak.
Kilka godzin po odkryciu zwłok zatrzymano 27-letniego syna zamordowanej. Śledczy ustalili, że to on dopuścił się tego makabrycznego czynu.
- Podejrzany przesłuchany w prokuraturze pod zarzutem popełnienia zbrodni zabójstwa, złożył wyjaśnienia, w których nie potrafił rzeczowo odnieść się do zdarzenia. Podczas pierwszego przesłuchania przyznał się do zarzutu, a następnie w toku kolejnej czynności przed prokuratorem odwołał swoje oświadczenie w tym zakresie. Z kolei na posiedzeniu aresztowym ponownie przyznał się do zabójstwa swej matki - dodaje prok. Wawrzyniak.
Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Trzciance sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. 27-latkowi grozi kara od 8 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Polecany artykuł: