Wydzierające się ze studzienki kanalizacyjnej dwie małe kaczuszki usłyszeli przypadkowi przechodnie. - Szybko zadzwonili po policję - opisuje sytuację Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej w Poznaniu. Mundurowi przyjechali i orzekli, że do uratowania kaczuszek potrzebna jest Ekostraż. Strażnicy przyjechali i z miłą chęcią uwolnili by kaczki od razu, ale trzeba było otworzyć właz do studzienki. - A do tego potrzebni już byli drogowcy - mówi Piwecki. Wezwano więc pracowników Zarządu Dróg Miejskich, którzy otworzyli studzienkę. I w tym momencie do akcji znów wkroczyli Ekostrażnicy, którzy podbierakiem wyłowili przestraszone ptaki. - Po wszystkim przewieźli je do Parku Karola Marcinkowskiego, gdzie szczęśliwie dołączyły do kaczej rodziny - cieszy się Piwecki.
Polecany artykuł: