biegli nie mają wątpliwości

Kobyla Góra. Krystyna zabiła swoje malutkie córeczki i nie trafi do więzienia! Sąd podjął decyzję o jej losie

2024-10-03 13:50

Ta zbrodnia zszokowała wszystkich. Rok temu w Kobylej Górze Krystyna K. rzuciła się na swoje dwie córeczki i zamordowała je z zimną krwią. Kobieta po wszystkim targnęła się na swoje życie, ale przeżyła i trafiła do aresztu. Teraz Sąd Okręgowy w Kaliszu postanowił, że 47-latka trafi do zakładu psychiatrycznego na czas nieokreślony. Co było powodem takiej decyzji? Znamy szczegółowe ustalenia śledczych.

W środę, 2 października Sąd Okręgowy w Kaliszu na wniosek Prokuratury Rejonowej w Ostrzeszowie umorzył postępowanie w sprawie zabójstwa w Kobylej Górze dwóch córek przez ich matkę. Ponadto orzekł wobec podejrzanej środek zabezpieczający w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym na czas nieokreślony.

Zobacz: Madzia i Jadzia zginęły z rąk ukochanej mamusi! Ich tata łkał nad białymi trumienkami

- Podczas pobytu w zakładzie psychiatrycznym stan zdrowia podejrzanej będzie monitorowany przez sąd, który będzie sprawował nadzór nad podejrzaną. Jeżeli biegli stwierdzą, że kobieta może opuścić zakład psychiatryczny, to wtedy właściwy sąd podejmie decyzję o uchyleniu środka zapobiegawczego – powiedział sędzia Marek Urbaniak.

Dodał, że zwolnienie będzie możliwe, jeżeli biegli stwierdzą postępy w leczeniu i nie będzie obaw, że kobieta może popełnić kolejny czyn o wysokim stopniu szkodliwości społecznej. Biegli – jak wyjaśnił sędzia – w takich sytuacjach mogą zalecić leczenie ambulatoryjne.

Posiedzenie w tej sprawie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Przed wydaniem postanowienia sąd przesłuchał biegłych psychiatrów.

Krystyna zabiła swoje malutkie córeczki

Dramat rozegrał się 20 kwietnia 2023 roku. Zwłoki swoich dwóch córeczek i poronioną Krystynę odkrył mąż kobiety, gdy wrócił do domu po pracy. Najpierw mężczyzna znalazł ciało jednej z córek, a potem zakrwawioną żonę. Od razu zadzwonił po pomoc, a ratownicy znaleźli ciało drugiej z dziewczynek. Kobieta żyła, leżała w brodziku, ale dziewczynek - Jadzi (9 l.) i Madzi (13 l.) - nie udało się uratować.

Dla wszystkich szybko stało się jasne, że za okrutną zbrodnię ma na sumieniu właśnie Krystyna K. Młodszą córeczkę udusiła, a starszej zadała kilkadziesiąt ran nożem, głównie w szyję i głowę. Przed zabójstwem wysłała do miejscowego sądu rodzinnego dziwny list, po którym sąd chciał zająć się sprawą rodziny, ale także Olą, najstarszą córką małżeństwa, dziewczynką z niepełnosprawnością, która w chwili morderstwa była w szkole.

Krystyna K. przyznała się do zabójstwa dwóch córek i wszystko szczegółowo opisała.

Pogrzeb Madzi i Jadzi w Kobylej Górze
Sonda
Czy zgadzasz się z decyzją sądu?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki