Na początku lutego w pobliżu jeziora w Kiekrzu znaleziono trzy martwe łabędzie. Ze względu na szerzącą się w Polsce ptasią grypę od razu podejrzewano, że przyczyną śmierci ptaków był właśnie wirus H5N8. Martwe łabędzie zostały wysłane do laboratorium Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, a przeprowadzone tam badania potwierdziły te przypuszczenia.
W miniony weekend z jeziora wyłowiono kolejne martwe łabędzie.
Polecany artykuł:
- Nie badamy już tych padłych łabędzi w kierunku obecności wirusa ptasiej grypy, ponieważ wcześniej, na początku lutego potwierdzono tu obecność tego wirusa. W związku z tym uznajemy, że jezioro Kierskie jest zarażone wirusem ptasiej grypy i wszystkie padające w tym miejscu dzikie ptaki są podejrzane o to, że padły w wyniku zarażenia tym wirusem – wyjaśnia w rozmowie z Radiem ESKA Ireneusz Sobiak, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Poznaniu.
Przypominamy, że wirus nie jest groźny dla ludzi. Ginie w temperaturze 70 stopni Celsjusza, czyli nie ma możliwości zarażenia się mięsem, które wcześniej ugotowano, usmażono lub upieczono. Ptasia grypa jest jednak śmiertelnie niebezpieczna dla ptactwa. Wykrycie chociaż jednego przypadku na kurzych fermach oznacza, że trzeba zutylizować wszystkie znajdujące się tam ptaki, aby uniemożliwić rozszerzanie się epidemii. W niektórych przypadkach oznacza to konieczność uśmiercenia nawet kilkudziesięciu tysięcy kur.