Po zalogowaniu na platformę każdy będzie mógł przejrzeć swoje, wypełnione już formularze i wprowadzić zmiany, zaakceptować je, bądź odrzucić. Można też nie podejmować żadnej aktywności.
- Niektórzy o niczym już nie będą musieli pamiętać jeśli chodzi o rozliczenie podatkowe. 30 kwietnia my uznajemy, że właśnie to zeznanie podatkowe jest ich zeznaniem podatkowym i urząd skarbowy je po prostu przyjmuje - mówi Paweł Jurek, rzecznik Ministerstwa Finansów.
Polecany artykuł:
Podatnik może na przykład odliczyć ulgi czy wybrać organizację pożytku publicznego, na którą zechce oddać swój jeden procent podatku, a następnie zaakceptować dokument. Zalogowanie do systemu nie będzie wymagało posiadania podpisu elektronicznego, ani konta w ePUAP. Wystarczą dane autoryzujące.
- Tymi danymi jest NIP lub PESEL, a także kwota przychodu z poprzedniego roku i jedna z wybranych kwot przychodu od jednego z naszych pracodawców z tego roku, czyli konkretnie mówiąc z 2018, którą otrzymaliśmy - dodaje rzecznik Ministerstwa Finansów.
Jest także dobra informacja dla miłośników papieru - dotychczasowe kanały rozliczania podatkowego zostają.
- W dalszym ciągu będzie można złożyć PIT drogą tradycyjną, papierową. Można przyjść do urzędu skarbowego i go po prostu zostawić. Jeśli taka deklaracja wpłynie do urzędu skarbowego przed 30 kwietnia, wtedy automatycznie "Twój e-PIT" zostanie usunięty - dodaje Paweł Jurek.
Na razie z rozwiązań platformy "Twój e-PIT" skorzystają pracownicy, od 2020 roku włączeni zostaną również przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą.