Do włamania doszło w nocy z 18 na 19 lipca w budce z lodami na ul. Poznańskiej. - Dwaj 19-latkowie włamali się tam do przyczepy, z której sprzedawane były lody i ukradli stamtąd 120 zł - relacjonuje Marcin Jankowski z konińskiej policji.
Okazało się, że to zbyt mały łup i kilka dni później chcieli powtórzyć swój niechlubny czyn. - Wczesnym rankiem 30 lipca pojawili się na ul. Makowej i tam także próbowali włamać się do podobnej przyczepy. Tym razem proste narzędzia okazały się niewystarczające i włamać im się nie udało. Jest to jednak usiłowanie, a przepisy stanowią, że nawet za próbę włamania kara może być taka sama, jak za włamanie - dodaje Jankowski.
Włamać do drugiej budki im się nie udało, ale ukradli kamerę monitoringu, która znajdowała się obok. Właśnie w ten sposób chcieli zatrzeć ślady, że próbowali okraść przyczepę z lodami. - Jej wartość właściciel oszacował na 1000 zł, a sprawcy nie do końca wiedzą co z nią właściwie zrobili - opowiada Jankowski.
Policja szybko wpadła na trop złodziei. Jeden z nich to mieszkaniec Konina, a drugi Tucholi. Usłyszeli zarzuty kradzieży oraz kradzieży z włamaniem. Przyznali się do popełnienia czynu. O ich losie zdecyduje sąd, a grozi im nawet do 10 lat więzienia.