Na stronie internetowej Komendy Głównej Policji pojawiło się oświadczenie wydane przez Komendanta Głównego Policji gen. insp. Jarosława Szymczyka oraz kierownictwo polskiej Policji. Funkcjonariusze stanowczo się w nim sprzeciwiają atakowaniu policji, jakie miało miejsce po wydarzeniach w Koninie.
- Niestety część osób, nie potrafiąc uszanować zarówno tragedii rodziny, jak i codziennej, ciężkiej, często ofiarnej służby policjantów, już zdaje się wydała wyrok na policjanta, który podczas interwencji użył broni palnej - czytamy na stronie Komendy Głównej Policji.
- Zdecydowanie przeciwstawiamy się takim zachowaniom, jasno podkreślając, iż nie ma przyzwolenia Komendanta Głównego Policji ani kierownictwa polskiej i wielkopolskiej Policji na fizyczne i werbalne ataki na policjantów oraz propagowanie hejtu i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w Internecie - kontynuują funkcjonariusze. - Należy pamiętać, że każdy, kto podnosi rękę na policjanta, znieważa go lub oczernia w oczach opinii publicznej, powinien liczyć się z konsekwencjami prawnymi i zdecydowaną reakcją ze strony Policji - dodają
Policjanci wspomnieli również, że "większość społeczeństwa zachowuje w obliczu tej tragedii właściwą postawę". Władze polskiej policji odniosły się także do kolegi, który śmiertelnie postrzelił 21-latka. Mężczyzna przebywa na leczeniu w jednym ze szpitali w Wielkopolsce i ma zapewnioną pomoc prawną i psychologiczną.
Jaki los czeka policjanta?
- Dalsze decyzje w tej sprawie będzie podejmowała niezależna Prokuratura i ewentualnie Sąd, które z pewnością nie będą się kierować zachowaniami oraz opiniami pijanych i agresywnych chuliganów. W świetle prawa i oceny kierownictwa polskiej Policji nasz policjant jest niewinny, a przebieg podjętej interwencji wyjaśni szczegółowe, niezależne śledztwo prowadzone przez Prokuraturę - dodają mundurowi.
Adam C. zastrzelony przez policjanta
Dramat rozegrał się w czwartek (14 listopada) około godz. 10:00 na osiedlu Wyszyńskiego w Koninie. Funkcjonariusze chcieli wylegitymować grupę trzech mężczyzn (21-latka i dwóch 15-latków). W pewnym momencie jeden z nich zaczął uciekać. - Doszło do sytuacji, w której policjant zmuszony był użyć broni. Mężczyzna został postrzelony. Mimo reanimacji zmarł - mówili policjanci.
W czwartek (21 listopada) odbył się pogrzeb 21-latka. W sprawie prowadzone jest śledztwo w kierunku nieumyślnego nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i nieumyślnego spowodowania śmierci.