O sprawie księdza Woźnickiego piszemy w Super Expressie od dawna. Duchowny został wyrzucony z zakonu za prowadzenie mszy po łacinie i krytykowanie kościelnych hierarchów. Jest suspendowany. Może nosić sutannę, ale nie powinien odprawiać mszy i udzielać sakramentów.
Czytaj także: Policja na mszy w Poznaniu! Ksiądz wyprowadzony w kajdankach! [WIDEO]
Woźnicki nic sobie jednak z zakazu nie robi i mimo wyrzucenia go z zakonu w Poznaniu, nie wyprowadził się ze swojej celi. Nie ma miesiąca, żeby o jego sporze z salezjanami nie było głośno. W ruch poszły już na przykład pałki czy gaz pieprzowy. Dochodziło do rękoczynów, wzywania policji i regularnych awantur.
Rok temu zapadł prawomocny wyrok nakazujący Woźnickiemu wyprowadzkę z zakonnej celi. Duchowny nie zamierza tego robić, a jakby tego było mało, wybrał się do komornika, powiedzieć mu, co myśli o całej sprawie.
- Ja wierzę, że do tej eksmisji nie dojdzie, że albo Pan Bóg zaingeruje, albo pan tam nie dojdzie, albo się pana żonie coś stanie, albo inne rzeczy i po prostu pan się zniechęci do wchodzenia w konflikt z Bogiem. Bo pan sobie księdzu może mówić na „pan”, natomiast wobec Pana Boga takie klauzule nie obowiązują - powiedział do komornika ksiądz Woźnicki. Komornik nie przestraszył się księdza i 8 września (w czwartek) o 9 rano zamierza zapukać do księdza, żeby go eksmitować z celi.
Z tej okazji, ksiądz Michał Woźnicki rozpoczął w celi mszę świętą w rycie rzymskim. Nabożeństwo ma być 40-godzinne. Jak poinformował na swojej stronie internetowej, kapłan wprowadza wiernych do kaplicy-celi 10 minut przed “mocnymi godzinami”, czyli dziesięć minut przed godziną 9:00, 12:00, 15:00, 18:00. W trakcie nabożeństwa oprócz indywidualnej modlitwy Ksiądz Michał Woźnicki SDB prowadzi modlitwę różańcową. Kapłan czyni też lekturę o dobrym przygotowaniu do Sakramentu Spowiedzi. Całość można oglądać na YouTube.