Ksiądz Adam Pawłowski to nie jest zwykły ksiądz. To ksiądz z misją dotarcia do wszystkich swoich parafian. Idzie nawet z postępem i duchem czasu, bo ostatnio w biurze parafialnym wprowadził płatność kartą. Bezgotówkowo można zapłacić między innymi za ślub, chrzciny czy pogrzeby. Jedną z ostatnich akcji księdza, która odbiła się szerokim echem, było rozdawanie przez plebana pieniędzy w trakcie mszy świętej. – Zrobiłem to, żeby wzbudzić u parafian refleksję na temat wiary – tłumaczył to potem ks. Adam Pawłowski. O księdzu zrobiło się też głośno, ponieważ w trakcie kolędy oglądał… dziecięce zabawki.
Ksiądz Pawłowski jest też kapelanem w poznańskim Zakładzie Poprawczym. Uczy tam religii. Gdy okazało się, że jeden z wychowawców jest osobą zarażoną, wszyscy, którzy mieli z nim kontakt musieli poddać się kwarantannie. Ksiądz Adam zrobił to bez żadnej dyskusji. - Nie chcę nikogo narażać - mówi Super Expressowi i tłumaczy, że czas odosobnienia można wykorzystać na prywatne rekolekcje z samym sobą, na modlitwę, czytanie książek. On sam nie próżnował. - W czasie kwarantanny odmawiałem przez internet z wszystkimi różaniec. Będę to robił zresztą codziennie i serdecznie na niego zapraszam - mówi kapłan.
Ksiądz dodaje, że Sanepid nie przebadał go na obecność koronawirusa. - Dlatego, że nie miałem żadnych objawów i czuję się świetnie - mówi. Po powrocie z kwarantanny ksiądz wróci normalnie do swoich obowiązków. - Będę odprawiał msze - zapowiada duchowny.