Bardzo często słyszymy, że koronawirus atakuje księży. Tak też było w Tulcach. Kilkanaście dni temu zachorował tam proboszcz, wikariusz oraz kucharka, która pomagała na plebanii.
Ksiądz Marcin Stanisławski pokonał już zarazę i tuż po wyjściu ze szpitala podzielił się swoimi odczuciami po blisko dwutygodniowym pobycie w lecznicy.
- Przy pomocy Łaski Bożej po 11 dniach opuściłem ten wyjątkowy szpital pokonując Covid. Dwa testy ujemne dają pewność zwycięstwa. Doświadczenie tych dni pokazało mi, jak bezsilni jesteśmy wobec tego wirusa. Dziękuję za tak wiele słów wsparcia. Za modlitwę. Za rozmowy bezcenne w czasie izolacji. Lekarzom i personelowi za niezwykłą opiekę - napisał w mediach społecznościowych wikariusz z parafii w Tulcach.
Polecany artykuł:
Ksiądz Marcin przestrzega także przed lekceważeniem epidemii, która jest bardzo groźna dla wszystkich.
- Nade wszystko jeśli ktoś lekceważy epidemię i ją neguje przestrzegam, w szpitalu na Szwajcarskiej nie tylko są ludzie z chorobami współistniejącym, ale także tacy jak ja z chorobami, które wywołał wirus. Życzę wszystkim pokonania COVIDa. Ja teraz muszę odzyskać siły fizyczne i sprawność płuc! - dodał duchowny.
Polecany artykuł: