26-latka, która ostatnio przebywała na północy Włoch, zgłosiła się do szpitala w Krotoszynie wczoraj (25 lutego). Miała wysoką gorączkę, duszności. Lekarze wykluczyli grypę sezonową, dlatego od razu padło podejrzenie, że może to być SARS-Cov-2. - Mając na uwadze zalecania Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczące profilaktyki zakażenia koronawirusem, pacjentka została natychmiast izolowana, w oddziale wprowadzony został reżim sanitarny - mówi Pałasz.
Czy faktycznie to koronawirus? Krotoszyński - Czekamy na wyniki badania pobranej próbki krwi. Poznamy je prawdopodobnie 27 lutego po godzinie 15.00. Badanie wykonuje Państwowy Zakład Higieny w Warszawieś - mówi Natalia Snadna z Powiatowej Stacji Sanitarnej w Krotoszynie.
Nadzorem sanitarnym została objęta także mama 26-latki, bo to ona miała z nią najbliższy i najczęstszy kontakt. Co to oznacza? Kobieta nie przebywa w szpitalu, ale przez najbliższe dwa tygodnie nie powinna z nikim się kontaktować. Powinna też badać sobie temperaturę ciała. - To tak zwane zalecenie samokontroli zdrowia - tłumaczy Snadna. Niestety okazało się, że mama 26-latki jest pracownikiem jednej z krotoszyńskich szkół. - Dlatego rozesłaliśmy informacje do wszystkich szkół i przedszkoli w regionie o działaniach profilaktycznych - mówi Snadna, która podkreśla, że podstawą jest w tym wypadku dokładne mycie rąk i sprzątnie.