Koronawirus w Polsce? Cały czas zadajemy sobie pytanie czy śmiercionośny wirus dotrze do Polski. W Europie największe epicentrum znajduje się we Włoszech, ale potwierdzone przypadki są już w Niemczech, na Litwie i Białorusi czyli u naszych sąsiadów. Czy wirus jest już w Polsce?
- Nie mogę mieć pewności, że wirusa u nas nie ma, ale nie cała Europa odnotowała przypadki zakażenia i nie cała została uznana za obszar wysokiego ryzyka transmisji wirusa. Sytuacja we Włoszech, gdzie obserwujemy bardzo szybką transmisję wirusa i pojawianie się nowych przypadków, jest wyjątkowa - powiedziała dr Matylda Kłudkowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Zobacz: Koronawirus a zwrot pieniędzy za wycieczkę. Czy można odwołać wycieczkę przez koronawirusa?
Dr. Kłudkowska zapewnia, że diagności laboratoryjni z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego z ogromną starannością badają materiał biologiczny od osób, u których podejrzewa się koronawirusa. - Polska diagnostyka laboratoryjna jest na światowym poziomie - zapewniła.
Wiele osób zarzuca, że badania w Polsce trwają bardzo długo. We Włoszech już po trzech godzinach wiadomo czy chory jest zakażony koronawirusem. W naszym kraju trwa to o wiele dłużej. - To absolutnie nie oznacza, że stosowana w Polsce metoda jest gorsza. Ona jest po prostu inna i zajmuje więcej czasu niż włoska - przyznaje dr Kłudkowska, która odniosła się także do przypadku w Krotoszynie.
- Nie wiem, co się stało, że w Krotoszynie lekarze nie dostali wyniku. Z informacji medialnych wynika, że resort zdrowia uznał, że nie powinno dojść do takiej sytuacji i zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji - przekazała.
Dr Kłudkowska przyznała w wywiadzie, że wynalezienie szczepionki przeciwko chorobie to kwestia co najmniej kilku miesięcy.