W Polsce wykonuje się coraz więcej testów na obecność koronawirusa. W środę (1 kwietnia) dotarły do nas niepokojące doniesienia, że w Poznaniu może ich zabraknąć.
- Mamy 120 testów, czyli tak naprawdę na półtora dnia - powiedział Jacek Jaśkowiak.
Biuro prasowe Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu przekazało, że nie ma zagrożenia związanego z niewystraczającą liczbą testów wykonywanych przez WSSE oraz współpracujące z nią laboratoria.
Zobacz: Gdzie szukać pomocy? Lista szpitali i oddziałów zakaźnych
- Dotychczas szpital im. Józefa Strusia przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu nie korzystał z zasobu testów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. WSSE wesprze wszystkie laboratoria wykonujące badania na koronawirusa. Zapotrzebowanie na kolejna partię odczynników zostało złożone - informuje Tomasz Stube z biura prasowego wojewody.
Laboratoria Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wspólnie z Polską Akademią Nauk oraz Uniwersytetu Medycznego w ciągu ostatniej dobry wykonały ponad 220 badań, a dyrekcja WSSE zamówiła kolejne testy, uwzględniając potrzeby wszystkich laboratoriów wykonujących badania na koronawirusa, w tym szpitala przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu.
- Zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski kontaktował się ze mną w sprawie liczby testów w miejskim szpitalu. Mogę zapewnić, że w razie jakichkolwiek chwilowych kłopotów z zaopatrzeniem laboratorium szpitala jednoimiennego, osoby hospitalizowane przy ul. Szwajcarskiej będą miały wykonywane badania przez laboratorium Sanepidu. Ciągłość badań zostanie zachowana – zapewnia wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk.
Polecany artykuł: