Do wypadku doszło w poniedziałek na polu w Nowym Dworze. Policjanci wstępnie ustalili, że 13-latek pomagał ojcu w pracach polowych. W pewnym momencie doszło do makabrycznego zdarzenia.
- Dziecko musiało znaleźć się pomiędzy ciągnikiem, a kombajnem. Mężczyzna usłyszał krzyk. Gdy podbiegł zobaczył, że jeden z elementów zestawu uwięził rękę chłopca - przekazał Radosław Nowak, oficer prasowy KPP w Kościanie w rozmowie z Radiem Elka.
Ojciec wezwał służby ratunkowe i przystąpił do próby uwolnienia ręki. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, który zabrał 13-latka do szpitala w Poznaniu.