Kilka dni temu w godzinach wieczornych dyżurny policji w Kole otrzymał zgłoszenie, że nieznany mężczyzna zatankował paliwo za kwotę ponad 200 złotych, po czym odjechał bez zapłacenia rachunku.
Na nogi postawiono funkcjonariuszy z całego powiatu. - Po kilkunastu minutach na terenie gminy Babiak, auto opisane przez dyżurnego zaobserwowali tamtejsi policjanci. Kierowca fiata, gdy tylko zauważył mundurowych, natychmiast zaczął uciekać. Podczas szaleńczej jazdy stracił panowanie nad samochodem i uderzył w krawężnik uszkadzając opony - relacjonują kolscy policjanci.
To jednak nie koniec przygód. Młody mężczyzna siedzący za kierownicą Fiata Punto ani myślał poddać się kontroli policyjnej. - Zarówno on jak i pasażer próbowali kontynuować ucieczkę pieszo. Obaj zostali jednak zatrzymani przez stróżów prawa - dodają policjanci.
Ucieczka mężczyzn była uzasadniona. Okazało się, że mieszkaniec gminy Topólka miał na sumieniu nie tylko tę kradzież paliwa. - W efekcie podjętych sprawdzeń, policjanci ustalili, że takich samych czynów w ostatnich kilku dniach, dokonał jeszcze na pięciu stacjach benzynowych na terenie gminy Kościelec, Sompolno, Babiak, Brześć Kujawski - relacjonują funkcjonariusze.
Podczas zatrzymania okazało się, że 20-letni kierowca był pijany i miał w organizmie blisko promil alkoholu, a pojazdem kierował mimo sądowego zakazu. Za swoje przewinienia odpowie przed sądem.
CZYTAJ TEŻ:
>> Straż Miejska odholowała blisko 40 samochodów! Stały one na trasie procesji!
>> Wielkopolska: Wyłudzili podatek VAT na ponad 12 milionów złotych!