Kradzież benzyny pod Gnieznem! 31-latek zaryzykował wolność dla kilkuset złotych

Do zdarzenia doszło w niedzielę (20 marca) po godz. 12:00. Na stację benzynową w Dziekanowicach samochodem marki hyundai przyjechał mężczyzna. Wszystko miał dokładnie przemyślane. Zdjął tablice rejestracyjne w aucie oraz zasłonił naklejkę kontrolną na szybie. Następnie zatankował za 250 złotych i odjechał bez płacenia. To wszystko działo się na oczach pracownika stacji. - Zareagował na kradzież i chciał nie dopuścić do jego ucieczki, mimo to kierowca potrącił go i odjechał - tłumaczy asp. sztab. Anna Osińska.

W tym samym czasie na stacji paliw znajdowali się policjantka i strażak będący poza służbą. To właśnie oni wspólnie z pracownikiem stacji pojechali za sprawcą, a jednocześnie poinformowali dyżurnego miejscowej policji.

- Mężczyzna początkowo pojechał w kierunku Poznania, następnie w Pobiedziskach zawrócił. Przy wjeździe do Gniezna czekali już na niego policjanci w radiowozie. Kierujący hyundai nie stosował się do przepisów popełniając liczne wykroczenia. Został zatrzymany na ulicy Jeziornej w Gnieźnie, gdzie zablokowały go inne auta - dodaje asp. sztab. Anna Osińska.

31-latek trafił do pomieszczeń dla osób zatrzymanych.Podczas pracy nad tą sprawą policjanci ustalili świadków zdarzenia, przesłuchali między innymi pokrzywdzonego pracownika stacji benzynowej oraz wykonali oględziny samochodu sprawcy. We wtorek (22 marca) usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Tego samego dnia wobec podejrzanego Sąd Rejonowy w Gnieźnie zastosował tymczasowy trzymiesięczny areszt.