Wszystko rozegrało się w jeden wieczór. W czwartek około godz. 20:00 na ul. Poznańskiej w Kaliszu policjanci udali się w pościg za skradzionym w Pleszewie pojazdem.
Wszystko zaczęło się jednak od zgłoszenia o kradzieży auta - peugeota 407. - Samochód miał poruszać się w kierunku naszego miasta, dlatego policjanci ustawili się na wjeździe do Kalisza na wysokości cmentarza komunalnego. W pewnym momencie zauważyli oni zbliżający się pojazd pasujący do opisu. Poruszał się z dużą prędkością środkiem jezdni - przekazała asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu w rozmowie z portalem Kalisz24.info.pl.
Funkcjonariusze chcieli zastawić drogę piratowi, ale to się nie do końca udało. Kierowca kradzionego samochodu uderzył w tył radiowozu, po czym się wycofał i ruszył do przodu. Przy okazji prawie potrącił jednego z policjantów. - Funkcjonariusz w ostatnim momencie zdążył odskoczyć na bok unikając potrącenia. Rozpoczął się krótki pościg. Zaledwie po kilkuset metrach mężczyzna w siedzący za kierownicą skradzionego pojazdu z impetem uderzył w tył innego radiowozu uczestniczacego w pościgu - dodaje Jaworska-Wojnicz.
Polecany artykuł: