Krzysztof sam obezwładnił złodzieja. Policjanci jedli kebaby i nie pomogli! Skandal w Poznaniu

2025-03-31 12:40

Policja w Poznaniu wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec dwóch funkcjonariuszy, którzy nie podjęli interwencji wobec złodzieja sklepowego na ul. Wrocławskiej. Rabusia ujął pan Krzysztof, ale jak przekazał, znajdujący się w pobliżu mundurowi, którzy jedli kebaby, tłumaczyli, że nie mają czasu i że sprawa powinna zostać oficjalnie zgłoszona. Obu policjantom grożą teraz konsekwencje.

Poznań. Policjanci nie pomogli zatrzymać złodzieja. W tym czasie jedli kebaby

i

Autor: Shutterstock Policja w Poznaniu wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec dwóch funkcjonariuszy, którzy nie podjęli interwencji wobec złodzieja sklepowego na ul. Wrocławskiej, zdj. ilustracyjne

Poznań. Policjanci nie podjęli interwencji. W tym czasie jedli kebaby

Nawet dyscyplinarne zwolnienie ze służby grozi policjantom, którzy nie podjęli interwencji na ul. Wrocławskiej w Poznaniu. Jak informuje "Głos Wielkopolski", do zdarzenia doszło 26 marca ok. godz. 17, gdy pan Krzysztof zauważył ochroniarza jednej z galerii szarpiącego się z grupą mężczyzn, którzy zaczęli nagle uciekać. Pracownik ochrony krzyczał, że to złodzieje, dlatego świadek zamieszania ruszył na pomoc, obezwładniając jednego z przestępców. Mężczyzna zauważył wcześniej, że na ul. Wrocławskiej stoi radiowóz, więc poprosił swoją narzeczoną i ochroniarza, by poinformowali o wszystkim policjantów, którzy właśnie jedli kebaby.

- Funkcjonariusze nie wykazali zainteresowania sytuacją. Według relacji mojej narzeczonej oraz ochroniarza usłyszeli od policjantów, że "nie mają teraz czasu" i że sprawa powinna zostać oficjalnie zgłoszona - powiedział "Głosowi Wielkopolskiemu" pan Krzysztof.

Postępowanie dyscyplinarne wobec policjantów

Jak dodaje mężczyzna, chciał on złożyć skargę na obu mundurowych, ale nie została ona przyjęta, a on sam został wyproszony z komendy. Wszystko zmieniło się, gdy sprawa ujrzała światło dzienne, bo wobec policjantów wszczęto postępowanie dyscyplinarne.

Policjanci wywozili mieszkańców Piątku do lasu i bili. Marcin nie przeżył

- Przeprowadzone czynności wyjaśniające potwierdziły, że funkcjonariusze poproszeni o pomoc przy ujęciu złodzieja sklepowego przez osoby postronne nie podjęli interwencji, nie poinformowali służb dyżurnych i nie włączyli kamerek nasobnych. Niezależnie od wszczęcia postępowań dyscyplinarnych wobec policjantów, materiały dotyczące tej sprawy zostaną również przekazane do prokuratury, do oceny pod kątem niedopełnienia obowiązków służbowych - przekazała Policja Wielkopolska.

Zakres kar, jakie grożą teraz obu funkcjonariuszom, jest niezwykle szeroki.

- Zgodnie z ustawą o policji wyciągniecie konsekwencji zaczyna się od upomnienia, a w najgorszym przypadku kończy na wydaleniu ze służby, ale nie wiadomo jeszcze, jak będzie w tej sprawie. Niezależnie od tego policjantom grożą również zarzuty prokuratorskie - przekazała "Super Expressowi" mł. asp. Anna Klój z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki