Wspominają go do dziś...

Ks. Marian leżał bez życia w kościele. Miał do wiernych jedną prośbę. "Musieliśmy to uszanować"

2025-02-08 4:25

Śmierć ks. Mariana K. wstrząsnęła wiernymi. Duchowny najpierw wyspowiadał się u znajomego księdza, a potem zamiast wyjść ze świątyni i iść na swoją parafię - odebrał sobie życie. Zrobił to w przedsionku, a znalazła go przypadkowa parafianka. To był wstrząs. Wielu jego przyjaciół zastanawiało się, dlaczego podjął tak radykalną decyzję. - Naszym zdaniem tęsknił za swoją starą parafią, z której został odwołany - nie mają wątpliwości jego byli parafianie z Chwałkowa Kościelnego, którzy chcieli, by ich ukochany kapłan spoczął na miejscowym cmentarzu. - Jego ostatnia wola była jednak inna - mówiła "Super Expressowi" pani Hanna z rady parafialnej w Chwałkowie.

Ksiądz Marian K. to był dobry duszpasterz. Parafianie, z którymi spędził ostatnie lata nie mogą się go nachwalić. - To był ksiądz z powołania, a do tego inteligentny, uprzejmy, grzeczny i zawsze pomocy - wymieniają jego zalety. Gdy nagle, 1 grudnia 2020 roku, dowiedział się, że ma opuścić Chwałkowo, bo jego parafia zostanie połączona z inną, a on sam - ma iść pomagać tam, gdzie brakuje duszpasterzy - naprawdę był zrozpaczony.

- Kupił nawet ekogroszek na całą zimę do probostwa, bo się nie spodziewał czegoś takiego - mówiła nam pani Hanna. Niestety, był potrzebny tam, gdzie nie było księży, bo na przykład poumierali na COVID-19.

Zobacz także: Nagła śmierć młodego piłkarza w Wielkopolsce! Koledzy z boiska w żałobie. "Był jednym z filarów drużyny"

Przez 6 tygodni był w 3 różnych miejscach

- A on do nas tęsknił - mówią jego znajomi z Chwałkowa i dodają, że ksiądz Marian był posłusznym i zdyscyplinowanym księdzem. Nigdy nie podważyłby decyzji swoich przełożonych. Musiał być jednak bardzo rozdarty, że zdecydował się na taki drastyczny krok. Poszedł do zaprzyjaźnionego księdza - i tam, w świątyni, odebrał sobie życie zaraz po tym, jak się wyspowiadał.

Do tego zdarzenia doszło 20 stycznia 2021 roku na terenie parafii św. Michała Archanioła w Poznaniu.

Ks. Marian miał do wiernych jedną prośbę

Parafianie z Chwałkowa chcieli go pochować na miejscowym cmentarzu. Mówią, że dbaliby o ten grób wyjątkowo. Ksiądz Marian był dla nich ważny. Ale ostatnia wola duszpasterza była inna. - Napisał w testamencie, że chce spocząć w grobie matki. Musieliśmy to uszanować - mówiła krótko po zdarzeniu pani Hanna. Tak też się stało.

Ksiądz Marian został pochowany 26 stycznia 2021 roku na cmentarzu parafialnym w Kostrzynie. Wcześniej odprawiono mszę świętą, w której uczestniczyło 30 księży. - On był szanowany, lubiany i kochany - mówią ci, którzy go znali. - Będzie nam go brakowało i na pewno będziemy się za niego modlić - mówi na koniec pani Hanna.

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze - zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?

  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży:  116 111
  • Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
  • Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
  • Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
  • Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
  • pokonackryzys.pl
Niezwykły gest na grobie księdza Krzysztofa Filipa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki