Wszystko trwało dosłownie kilka minut. Dwóch złodziei weszło do kościoła w Kamionkach jak gdyby nigdy nic. Celu jednak nie mieli zbożnego. Najbardziej zainteresowała ich… kościelna skarbona. - Ja w tym czasie robiłem porządki w zakrystii - mówi ksiądz Jakub Lechniak z parafii świętej matki Teresy z Kalkuty. Zaniepokoił go jednak hałas i wyszedł do kaplicy. Gdy zorientował się, że nie ma skarbony, do której wierni wrzucają datki na rozbudowę świątyni, od razu podbiegł do okna. - Zobaczyłem, że jakiś mężczyzna ucieka z nią - mówi ksiądz. Pleban długo się nie zastanawiał.
CZYTAJ: Ile zarabia ksiądz, kościelny, gosposia i organista? Pensje w kościele i na plebanii
Przebrał buty i… ruszył za złodziejem, który miał z łupem duży kłopot, bo skarbonka była tak ciężka, że nie mógł jej unieść. - Jest specjalnie ołowiana - mówi Lechniak. Złodziej miał też dużego pecha, bo trafił na księdza… maratończyka. Sam natomiast nie wykazał się sprawnością fizyczną. - Trenuję bieganie od 7 lat, brałem już udział w 4 maratonach, a trenuję 3 razy w tygodniu - wylicza ks. Lechniak i dodaje, że na jego oko złodziej niczego nie trenuje, bo był bardzo słaby i wolny.
Pościg przez pola i łąki szybko się więc skończył. Złodziej wystraszył się księdza, który już go doganiał, porzucił skarbonę i ukrył się w trawie. Resztę zrobiła już policja, która szybko pojawiła się na miejscu. - To 25-letni mieszkaniec Poznania, w przeszłości notowany przez policję - informuje Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji. Mężczyzna był już notowany za kościelne kradzieże.
Na komisariacie policji w Kórniku usłyszał już cztery zarzuty kradzieży i usiłowania kradzieży. Policjanci po nitce do kłębka doszli bowiem, że mężczyzna okradł też między innymi kościół w Borówcu i usiłował okraść też świątynię w gminie Dopiewo. - Do wszystkiego się przyznał i chce dobrowolnie poddać się karze - mówi Super Expressowi Liszczyńska.
Ksiądz Jakub Lechniak jest bardzo lubiany przez swoich parafian. Pięć lat temu pisaliśmy w Super Expressie, że chodząc po kolędzie, uruchomił możliwość śledzenia go, w którym domu aktualnie przebywa. Pleban kolędował z włączonym GPS-em.
Polecany artykuł: