W tym roku liczenie wiernych w kościołach odbyło się w drugą niedzielę października. Wielu duchownych miało nadzieję, iż tego dnia wnętrza świątyń będą pękać w szwach - jak jednak było? Choć na wyniki jeszcze czekamy, to wiadomo już, że w Wielkopolsce sytuacja nie przedstawiała się zbyt kolorowo. Ksiądz Daniel Wachowiak, proboszcz parafii Koziegłowy pod Poznaniem zdecydował się zdradzić co nieco w tym temacie. Duchowny - jak się okazuje - nie jest dobrej myśli.
Ilu Polaków chodzi do kościoła? Liczenie wiernych 2024 za nami
Ks. Daniel Wachowiak z parafii pod Poznaniem jako jeden z niewielu duchownych na terenie całej Polski postanowił po niedzielnej mszy zdradzić, jak liczenie wiernych przebiegło w jego parafii.
Dziś liczenie wiernych. I tu podzielę się czymś smutnym. Dzisiaj w Poznaniu wietrznie i deszczowo. W ubiegłym tygodniu w mojej parafii było poświęcenie różańców dzieciom I Komunii. Dziś - w porównaniu z ubiegłą niedzielą - osób o wiele mniej. Smutno nie z powodu liczenia, ale braku wierności - napisał na portalu X.com.
Kapłan postanowił także oprócz refleksji podać konkretne liczby. Okazuje się, że w niedzielnych mszach uczestniczyły 532 osoby, co nie jest dla duchownego zadowalającą liczbą.
W Mszach niedzielnych w mojej Parafii uczestniczyły 532 osoby - w tym 206 mężczyzn i 326 kobiet. Daje to 17,44%. Firmy badawcze odejmują od liczby mieszkańców parafii, u nas 3812, czyli 20% (niewierzących, starszych, małe dzieci). U Komunii było 265 osób w tym 169 kobiet i 96 mężczyzn - dodał ksiądz na portalu X.com.
Jak więc widać, parafia pod Poznaniem nie wypadła zbyt dobrze podczas tegorocznego liczenia. Teraz jednak pozostaje nam czekać na oficjalne wyniki, które być może będą nieco bardziej pozytywne.