Bambi została podrzucona na działkę w Osieku Małym, na wschodzie Wielkopolski w fatalnym stanie. Suczka nie tylko była zaniedbana i bardzo wychudzona, ale również miała… poderżnięte gardło. Na szczęście kobieta, która ją znalazła zgłosiła sprawę Fundacji Psa Karmela.
Zobacz: Dramat w lesie w Wielkopolsce! Zuchwałe porwanie miesięcznego malucha [WIDEO]
Jak informuje Fundacja, po dokładnych i fachowych badaniach w klinice w Warszawie z dużym prawdopodobieństwem stwierdzono, że rana powstała w wyniku pętli nałożonej na szyję. Po oględzinach rany można wnioskować, że Bambi, bo takie imię dostała, mogła być na niej powieszona albo ciągnięta.
- Ciężko jednoznacznie wskazać metodę, którą posłużył się sprawca jej cierpienia, ale pętla na pewno była wykonana z materiału twardego i ostrego. W takim stanie ją porzucono, bez udzielenia chociażby minimalnej pomocy. Sadyzm w okropnej postaci - mówią przedstawiciele Fundacji, którzy zaopiekowali się psem. Niestety okazało się również, że suczka cierpi na padaczkę. Sprawca cierpienia Bambi nadal jest poszukiwany.
Być może mieszkała w powiecie kolskim albo jeszcze dalej, może nawet w innym województwie. Każdego, kto rozpoznaje psa, fundacja prosi o kontakt, gwarantując przy tym anonimowość. Informacje można zgłaszać na adres e-mail [email protected] lub przez formularz pod linkiem www.pieskarmel.pl/zgloszenia. Bambi zasługuje na sprawiedliwość. Osoby, które chciałyby pomóc Bambi, mogą to zrobić poprzez zbiórkę www.ratujemyzwierzaki.pl/bambi-gardlo.