To się nie mieści w głowie!

Ktoś porwał strusia i dotkliwie go pobił! Zwierzę nie przeżyło. "Ten widok nas załamał"

Bestialstwo pod Poznaniem! W Bolechowie ktoś porwał z gospodarstwa agroturystycznego strusia i go dotkliwie pobił. Zwierzę wróciło do właścicieli, ale ataku nie przeżyło. Zwyrodnialców szuka teraz poznańska policja. - Jestem załamany tym, co się stało - przyznaje w rozmowie z Super Expressem Jarosław Tylkowski z Traperskiej Osady.

Struś Zenek został porwany w nocy z 10 na 11 stycznia. Ktoś zakradł się pod ogrodzenie agroturystyki Traperska Osada, przeciął płot i zabrał ptaka. Kto i dlaczego? Tego nie wiadomo. Porywacze musieli się do porwania ptaka przygotowywać, bo dziurę w ogrodzeniu zrobili już wcześniej.

- Kamera zarejestrowała ludzi przy ogrodzeniu ze strusiem - mówi Tylkowski. Ptaka ostatecznie odnaleziono, bo albo wypuścili go po pobiciu sami albo ptak im uciekł, ale niestety mimo wysiłków weterynarza, zwierzę nie przeżyło gehenny.

- Struś został odnaleziony w tragicznym stanie. Był pobity, wycieńczony, na granicy życia i śmierci. Weterynarz stwierdził połamane skrzydła, rozległe obrażenia głowy oraz ślady brutalnego bicia kijem, także po oczach. Ten widok nas załamał - mówi Tylkowski.

Sprawą zajmuje się już policja. Monitoring wskazuje, że w zdarzeniu brało udział pięciu sprawców, którzy wdarli się na teren zwierząt. Tylkowski apeluje o pomoc w odnalezieniu sprawców.

- Prosimy: jeśli widzieliście coś tej nocy, jeśli macie jakiekolwiek informacje, które mogłyby pomóc w odnalezieniu sprawców tego bestialskiego czynu – odezwijcie się - mówi mężczyzna.

W chorzowskim zoo w nocy na świat przyszła samiczka żyrafy!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki