Kwarantanna to dla wielu osób czas nowych wyzwań.
- W czasie kwarantanny oczywiście pożądane jest szukanie sobie zajęć, zajmowanie myśli, odwracanie ich od ciągłych, napływających informacji na temat koronawirusa, nadanie jakiejś struktury dniom, tygodniom - aby nie zwariować. Dotąd bowiem życie taką strukturę (mniej lub bardziej) miało. Jednak najważniejsze jest zachowanie we wszystkim rozsądku, złotego środka. Nie czujmy się winni tego, że nie jesteśmy stale szczęśliwi, że nie osiągamy ciągle sukcesów - wyjaśnia Marta Ruszkiewicz. Jej zdaniem po pierwsze nie można bagatelizować kontekstu.
- Czynniki zewnętrzne mają znaczenie, jeśli chodzi o poziom odczuwanego przez nas szczęścia. Po drugie to normalne, że nie zawsze jesteśmy aktywni na 100%! Może po prostu masz gorszy dzień? Albo nie masz ochoty na to, co akurat lansują w telewizji śniadaniowej? - pyta psycholog i dodaje: - Może szydełkowanie nie jest dla Ciebie, ale za to możesz przejrzeć garderobę, za co zbierałeś się już od kilku miesięcy, ale nigdy nie było dobrej okazji? A może po prostu Twój temperament sprawia, że jesteś bardziej lękliwy, powściągliwy (melancholik) lub bierny, ostrożny (flegmatyk) i nic w tym złego! Te aktywności na czas kwarantanny mają być dla Ciebie, mają służyć Tobie, a nie Ty im. Jeśli więc widzisz, że zamiast się motywować, odczuwasz presję i dyskomfort- odpuść!
A może czasem trzeba trochę pomarudzić? Psychologowie wskazują, że miło jest czasem ponarzekać. I to z kimś! - To daje temat do rozmów, jednoczy. Konfrontowanie się z tym, co negatywne, jest cenną umiejętnością, bo nie ma co się oszukiwać- nie zawsze jest i będzie pozytywnie. Nie popadajmy w tzw. przymus pozytywności czy - jak to mówi socjolog Rasmus Willig - faszyzm pozytywności! - mówi na koniec Ruszkiewicz.