Na meczu pojawi się ponad 30 tys. kibiców.

i

Autor: Elżbieta Skowron/sportowy-poznan.pl Na meczu pojawi się ponad 30 tys. kibiców.

Lech – Arka: Szykuje się rekordowa frekwencja na Bułgarskiej

2016-09-24 17:27

Wszystko wskazuje na to, że niedzielny mecz Lecha z Arką Gdynia na Inea Stadionie obejrzy grubo ponad 30 tysięcy widzów. To skutek nie tylko akcji „Kibicuj z klasą”, ale też świetnej dyspozycji podopiecznych Nenada Bjelicy.

Zmiana trenera diametralnie zmieniła oblicze Kolejorza. Drużyna ze zbieraniny piłkarzy, którym strzelenie gola sprawia niebywałe trudności, zmieniła się w ekipę walczaków, którzy przez cały mecz starają się zdobywać jak najwięcej goli i potrafią to robić.  

W środę w 1/8 Pucharu Polski Lech bezproblemowo rozbił w Chorzowie Ruch 3:0, ale Nenad Bjelica i tak miał sporo zastrzeżeń do swoich podopiecznych, uważając, że trzy bramki to... było za mało.

- Po uzyskaniu prowadzenia 3:0 siadło tempo naszej gry i z tego nie byłem zadowolony. Wymagam gry na dużej intensywności przez całe 90 minut. Chcę też widzieć zaangażowanie w całym spotkaniu – mówi Chorwat, który jednak przyznaje, że cieszy go entuzjazm, jaki wytworzył się wokół drużyny.

Nawet wcześniejsza porażka w Gdańsku z Lechią nie odebrała poznaniakom pewności siebie.

- Czuliśmy wtedy, że zagraliśmy dobry mecz. Mieliśmy pecha pod bramką w końcówce, to był przypadek. Nie czuliśmy się jak po porażce – przyznaje Dariusz Formella.

Pojawienie się na konferencji prasowej poprzedzającej kolejny mecz Lecha skrzydłowego, który na razie pełni tylko rolę rezerwowego, nie jest przypadkiem. Formella poprzedni sezon spędził właśnie w Arce Gdynia, z którą Kolejorz zmierzy się z w niedzielę.  

- Są tam dobrzy piłkarze, panuje świetna atmosfera. Będą walczyli jeden za drugiego i nie odstawią nogi – mówi. - Na pewno Arka przyjedzie i nie będzie chciała nas zaatakować. Tak mi się wydaje. Będą szukali szans w kontratakach i stałych fragmentach gry – dodaje.

Formellii trudno będzie przynajmniej na razie przebić się do podstawowego składu Lecha, bowiem ostatnio w kapitalnej formie są zarówno Maciej Makuszewski jak i Szymon Pawłowski. Ten pierwszy po meczu w Chorzowie narzekał jednak na drobny uraz, dlatego jego występ, a także Roberta Gumnego, w niedzielę nie jest jeszcze pewny. Pod znakiem zapytania stoi także gra Paulusa Arajuuriego. Bjelica zapowiada za to, że pod uwagę będzie brał Tamasa Kadara, który w meczu z Lechią nie spisał się najlepiej.

- Bardzo solidnie trenował w Poznaniu. Rozmawiałem z nim i zapewnił, że chce dać wszystko dla drużyny. Wykazuje chęć do gry i zaangażowanie – mówi szkoleniowiec Kolejorza.

Świetna gra Lecha pod wodzą nowego trenera sprawia, że z pewnością w niedzielę na Bułgarskiej pojawi się więcej kibiców niż zwykle. Na dodatek poznański klub prowadzi akcję „Kibicuj z klasą” adresowaną do szkół, przedszkoli i innych placówek nie tylko z Poznania i Wielkopolski, ale także całego kraju.

Do piątku wpłynęło aż 18 tysięcy zgłoszeń. Jeśli dodać do tego kilkanaście tysięcy widzów, którzy pojawiają się na każdym meczu Lecha, to okaże się, że na meczu z Arką zjawi się grubo ponad 30 tysięcy osób, co będzie rekordem obecnego sezonu.

Mecz Lech Poznań – Arka Gdynia odbędzie się w niedzielę, 25 września o godz. 18 na Inea Stadionie przy ul. Bułgarskiej. Jeśli ktoś nie wybiera się na stadion, mecz będzie mógł obejrzeć w telewizji. Transmisję na żywo pokaże stacja Canal+ .

Czytaj też: Poznań Fight Night – gala boksu, MMA i K-1 już w sobotę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki