W poniedziałek koło południa w jednym z budynków na Nowym Rynku w Lesznie pojawiła się policja i straż. Radio Elka informuje, że sąsiedzi zaalarmowali służby, bo nie widzieli dawno mężczyzny, który na parterze prowadził zakład ślusarski, a na piętrze miał swoje mieszkanie. Ponadto z pomieszczenia dobiegało szczekanie psa.
Policja nie mogła dostać się do mieszkania więc poprosiła strażaków o wykorzystanie narzędzi hydraulicznych. - W środku okazało się, że mężczyzna nie żyje. Ciało znajdowało się na korytarzu - informuje asp. Piotr Mulczyński z KM PSP w Lesznie w rozmowie z elka.pl.
Niewiele brakowało, aby służby znalazły w tym mieszkaniu martwego psa. Zwierzę było wycieńczone i nie wiadomo jak długo przebywało w zamkniętym domu. Policjanci z Leszna ustalają okoliczności i przyczyny śmierci 64-latka.
Polecany artykuł: