Zenon Lenczewski (76 l.) nigdy nie potrafił siedzieć bezczynnie. W młodości skończył Politechnikę Poznańską i zajął się konstrukcjami budowlanymi. - Byłem przedsiębiorcą, budowlańcem, również prezesem banku - opowiada. Nawet, gdy przeszedł na emeryturę, nie potrafił leniuchować. - Dużo podróżowałem, a teraz dużo jeżdżę na rowerze - dodaje pan Zenon. Potrafi rocznie na jednośladzie przejechać nawet ponad 20 tysięcy kilometrów. Emeryt dba nie tylko jednak o ciało, ale też i o umysł.
Zobacz także: Najstarszy student w Poznaniu zaskoczył wszystkich! Ma 76 lat i właśnie zdobył tytuł magistra
- Zapisałem się na otwarte zajęcia na Uniwersytecie w Poznaniu i chodziłem na wykłady z psychologii, filozofii, historii - mówi. Tak trafił na kurs języka chorwackiego od podstaw. - Pewnego dnia wykładowczyni zaproponowała, żebym przyszedł studiować dziennie do Instytutu Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Najpierw wyśmiałem ten pomysł, ale z czasem zacząłem się do niego przekonywać, aż w końcu zapytałem moją córkę o zdanie i jej się ten pomysł spodobał. To mnie ośmieliło - mówi pan Zenon.
I chociaż bał się, jak przyjmą go studenci, to szybko okazało się, że wśród młodych ludzi czuje się jak ryba w wodzie. Pan Zenon, ponieważ ma już dyplom magistra z Politechniki od razu trafił na studia drugiego stopnia. Mimo obaw, czy da sobie radę z nauką, zaliczanie przedmiotów szło mu naprawdę świetnie. - Skończyłem studia ze średnią ocen 5,0 - mówi dumnie emeryt. Materiały do pracy dyplomowej "Graffiti jako sztuka (nie)pamięci. Obraz emocji i poglądów wyrażonych na murach miast w Republice Chorwacji po rozpadzie Jugosławii” mężczyzna zbierał między innymi w ramach stypendium i był przez kilka tygodni na Bałkanach. Teraz pan Zenon chce zgłębić tajniki innej nauki. Właśnie zapisał się na wydział chemii i to na archeometrię. - Spróbuję dać radę. Ja już jestem w tym wieku, że nic nie muszę - mówi na koniec emeryt.