Magdalena C. przebiła nożem serduszko małej Zuzi! Sąd nie miał litości dla matki-potwora
Ta historia wstrząsnęła wszystkimi. Jak podali śledczy, 27-letnia Magdalena C. Dokładnie zaplanowała popełnienie zbrodni. Powodem miały być problemy finansowe. Jak zeznała śledczym, obawiała się, że nie będzie w stanie utrzymać córki. Wiadomo, że już wcześniej przejawiała swoje depresyjne stany - miała myśli samobójcze, okaleczała się.
Ostatecznie ofiarą jej destrukcyjnych działań nie była ona sama, lecz Zuzia. Kobieta rzuciła się na swoją bezbronną córeczkę i najpierw ją dusiła, potem przenosiła z pokoju do pokoju, a na koniec zadała jej trzy ciosy nożem w serce i plecy. Dziewczynka zmarła na stole operacyjnym. Nie udało się jej uratować. Lekarze ze szpitala im. Karola Jonschera w Poznaniu byli bezradni. Rana serca okazała się zbyt głęboka. Policję zawiadomił znajomy dziewczyny, do którego zadzwoniła z informacją, co właśnie zrobiła.
Zabiła swoją 3-letnią córeczkę. Stanęła przed sądem
Jej proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, ale wiadomo, że Magdalena C. przesłuchana w charakterze podejrzanej, złożyła obszerne wyjaśnienia. - Oświadczyła, że przyznaje się do czynu, ale nie do winy – mówił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak. W czasie zatrzymania przez policję Magdalena C. była trzeźwa. Tłumaczyła śledczym, że chciała popełnić tzw. rozszerzone samobójstwo, chciała wypić wywar z igieł cisu. Po zranieniu dziecka nie była w stanie targnąć się na swoje życie. 26-latce przedstawiono zarzut zabójstwa córki.
Proces Magdaleny C. rozpoczął się w marcu ubiegłego roku. Idąc na salę rozpraw, kobieta zakrywała twarz czarnymi włosami. W czasie odczytywana wyroku, płakała.
Sędzia Michał Ziemniewski, ogłaszając wyrok, przypomniał, że Magdalena C. została oskarżona o zabicie trzyletniej córki ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Magdalena C. usłyszała wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.
- Warunkowe zwolnienie oskarżonej nie może nastąpić wcześniej, niż po odbyciu przez nią 50 lat orzeczonej w punkcie pierwszym kary - zaznaczył sędzia. Sąd zdecydował też o pozbawieniu Magdaleny C. praw publicznych na okres 10 lat. Wyrok nie jest prawomocny.