Półtoraroczny chłopiec rozjechany przez dostawcze auto pod Złotowem. Dziecko zginęło na miejscu
Tragiczny wypadek na podwórku we Franciszkowie w powiecie złotowskim! Dziś, w poniedziałek około godziny 10:30 na jedną z posesji wjechał samochód dostawczy renault master. Niestety, z jakichś powodów siedzący za kierownicą najechał na bawiące się przed domem półtoraroczne dziecko. Policja ustali dokładny przebieg zdarzenia. Nie wiadomo jeszcze, czy malec wbiegł pod koła, czy może mężczyzna nie zauważył dziecka. Życia chłopca nie udało się uratować mimo reanimacji. W chwili wypadku znajdowało się pod opieką matki. "Wjeżdżając na teren podwórka, najechał na bawiące się półtoraroczne dziecko, które było na dworze pod opieką matki" - relacjonuje PAP podkom. Izabela Witkowicz ze złotowskiej policji.
"Wezwano zespół ratownictwa medycznego, który podjął czynności reanimacyjne, jednak było już za późno"
"Wezwano zespół ratownictwa medycznego, który podjął czynności reanimacyjne, jednak było już za późno. Chłopiec zmarł na miejscu" - dodaje podkom. Izabela Witkowicz. 44-letni kierujący renault masterem został zatrzymany. Był trzeźwy, na wszelki wypadek pobrano od niego jeszcze krew, by zbadać, czy w chwili wypadku nie znajdował się pod wpływem jakichś substancji. Jak dodaje PAP, kierowca nie jest krewnym zmarłego dziecka. Okoliczności tragicznego wypadku we Franciszkowie wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora.
