Kto wie, co stałoby się z rocznym chłopcem, gdyby nie interwencja postronnych osób. Dziecko zostało pozostawione w aucie na parkingu przy sklepie. Matka wyszła na zakupy i zostawiła w aucie uchylone okna.
Poznań. Matka miała wyjść "na chwilę". Dziecko płakało w aucie
Jak powiedziała PAP Marta Mróz z biura prasowego wielkopolskiej policji, zdarzenie miało miejsce w niedzielę (26 czerwca) w Poznaniu tuż przed południem. – Auto było zaparkowane na parkingu przy osiedlowym sklepie. Pani poszła do sklepu z drugim dzieckiem na, jak zapewniała, krótkie zakupy. Jednak przy takiej pogodzie jak dziś każda minuta jest na wagę złota, zdrowie i życie rocznego chłopca było w niebezpieczeństwie – powiedziała Mróz.
Płacz pozostawionego w pojeździe dziecka usłyszeli przechodnie. Udało im się otworzyć drzwi i wydostać chłopczyka z auta. Powiadomili też policję. Postępowanie kobiety oceni sąd rodzinny. To wszystko miało miejsce kilka dni po tragedii, do jakiej doszło w Szczecinie. Półtoraroczny chłopiec zmarł zamknięty na kilka godzin w nagrzanym samochodzie pozostawionym na parkingu. Matka zorientowała się dopiero po skończeniu pracy, że nie oddała dziecka do żłobka i pozostawiła je w śmiertelnej pułapce. Niestety było już za późno. Pomimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w Szczecinie: Matka łkała, ojciec bił głową w krawężnik. Szymuś skonał w nagrzanym aucie [WIDEO]
PRZECZYTAJ TAKŻE: Widzisz dziecko w rozgrzanym samochodzie. Jak reagować? Co grozi za wybicie szyby?
Policja apeluje, aby pod żadnym pozorem nie zostawiać w samochodzie małych dzieci oraz zwierząt, szczególnie latem, gdy na dworze jest bardzo gorąco, a zamknięty samochód potrafi się nagrzać w błyskawicznym tempie.