O sprawie informuje wągrowiecka policja. Wszystko wydarzyło się w biały dzień, w centrum Wągrowca. Na ogrodzie jednego z domów starsze małżeństwo nakrywało siatką czereśniowe drzewa. W pewnym momencie do płotu, gdzie sięgały drzewa podeszło dwóch młodych mężczyzn i zaczęli zrywać owoce. Starsze małżeństwo od razu zareagowało, a seniorka ostrzegła chuliganów, że owoce zostały opryskane. - Mężczyźni lekceważąco odparli, że są dobre i nic nie robili sobie ze sprzeciwu właścicieli, zaczęli ich wyzywać i grozić im aby ich przestraszyć - mówi asp. Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji.
Małżeństwo postanowiło wezwać policję, bo nie godzili się ani na okradanie z owoców, ani na takie zachowanie wobec nich. Kobieta chwyciła telefon, aby zrobić im zdjęcie i zadzwonić na numer alarmowy 112. Wtedy jeden z mężczyzn zagroził kobiecie, aby nie robiła zdjęć, wychylił się przez płot i… wyrwał jej telefon z ręki. Policjanci szybko odnaleźli amatorów czereśni. Okazało się, że to 20 i 25-latek.
Polecany artykuł:
- Policjanci ustalili również, że mężczyźni zdążyli odwiedzić mieszkającego w pobliżu kolegę, aby ten użyczył im igły do wyciągnięcia karty sim. Ta została wyciągnięta, zniszczona i wyrzucona do słoika na niedopałki papierosów - mówi Zieliński. Młodszy mężczyzna będzie odpowiadał za zniszczenie karty sim i za groźby karalne za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Poważniejsze zarzuty usłyszał jego starszy kolega, który dodatkowo usłyszał zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej, a kto dopuszcza się tego przestępstwa podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.