Sam rozśmieszał ludzi do łez, a jednak w życiu prywatnym wcale nie było mu do śmiechu.
W 1988 roku jego syn Piotr popełnił samobójstwo, a krótko potem życie odebrała sobie również żona artysty, która nie umiała sobie poradzić z dramatem i cierpieniem. Smoleń samotnie wychowywał dwóch synów: Macieja i Bartosza. Pod koniec swojej kariery artystycznej aktor zagrał kultową rolę w produkcji "Świat według Kiepskich" - listonosza Edzia.
Wtedy zaczęły się też jego problemy zdrowotne.
Okazało się, że ma chore płuca. Nie było tajemnicą, że mimo tego kabareciarz nie potrafił zrezygnować z palenia papierosów. Wiele osób mówi, że w ostateczności to one zaprowadziły go do grobu. Koniec końców przeszedł cztery udary, miał wszczepiony rozrusznik serca, pojawiły się u niego też problemy z chodzeniem, mówieniem i oddychaniem. Zmarł 4 lata temu i spoczął na cmentarzu w Przeźmierowie koło Poznania, gdzie przed laty pochowani zostali jego żona i syn.
Grób Bohdan Smoleń długo był usypany z ziemi, przykryty tylko sztuczną trawą, z wbitym w ziemię drewnianym krzyżem. Chociaż pierwotnie nagrobek Bohdana Smolenia miał być zrobiony z kamieni, które artysta zwoził do swojego azylu w podpoznańskim Baranówku, ostatecznie tak się nie stało. Decyzję o tradycyjnym pomniku podjął syn Smolenia. W sfinansowaniu nagrobka pomogło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Teraz fani, którzy przychodzą postawić znicz na nagrobku mistrza kabaretu, cieszą się, że artysta doczekał się pięknego, minimalistycznego nagrobka.