Sto tysięcy złotych przekaże miasto. Pięćdziesiąt tysięcy dołoży do tej kwoty powiat poznański. Decyzję podjęto po tym, jak wicepremier Gliński obciął placówce dotację, po czym zaproponował jej przywrócenie w zamian za większy wpływ na funkcjonowanie Europejskiego Centrum Solidarności (ECS). Propozycję odrzucono.
- Pomysł wobec sytuacji, w której okazało się, że Ci którzy rządzą Polską nie widzą powodu, żeby to miejsce, czyli Europejskie Centrum Solidarności wspierać, wydaje się oczywisty w ramach właśnie takiej samorządowej solidarności - mówi przewodniczący Rady Miasta Poznania, Grzegorz Ganowicz.
W międzyczasie ruszyła publiczna zbiórka na ECS. W tej chwili na koncie jest już niemal trzy i pół miliona złotych.
- Bardzo się cieszę, że pospolite ruszenie już zebrało te pieniądze, bo Europejskie Centrum Solidarności musi funkcjonować. Musi być niezależne i prowadzone przez zespół ludzi, którzy czują historię Solidarności. Tę prawdziwą historię Solidarności - mówi starosta poznański, Jan Grabkowski.
W najbliższy poniedziałek (25.03) decyzję o dofinansowaniu ECS podejmie też Sejmik Wojewódzki. Już wcześniej marszałek Marek Woźniak zadeklarował na ten cel sto tysięcy złotych.
.