Kilka dni temu na facebookowej grupie, która zajmuje się poszukiwaniami Michała Rosiaka znalazła się informacja, że osoba zdumiewająco podobna do zaginionego 19-latka była widziana na terenie Warszawy. Okazuje się, że to fałszywy alarm.
- Policjanci sprawdzali pojawiające się sygnały i były one nieprawdziwe i niewiarygodne - przekazał mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
To nie pierwszy raz kiedy pojawiła się fałszywa informacja dotycząca zaginionego chłopaka. Kilka dni po zaginięciu także można było znaleźć wiadomość, że był widziany w stolicy.
>>> Nowe ustalenia w sprawie zaginięcia Michała Rosiaka! Kupił drinka tancerce erotycznej
Co się stało z Michałem?
Michał w nocy z czwartku (17 stycznia) na piątek (18 stycznia) bawił się w nocnym klubie w okolicach Starego Rynku. Wyszedł około godz. 1:00 w nocy i do tej pory nie ma z nim kontaktu. 19-latek jest szczupłej budowy ciała i ma około 190 cm wzrostu, ma niebieskie oczy i lekki zarost. W dniu zaginięcia ubrany był w czarne spodnie, czarną koszulkę typu polo oraz czarną kurtkę.
Od prawie miesiąca szuka go policja, agencja detektywistyczna, a także znajomi. Ostatni raz widziany był o godz. 1:36 na przystanku na Garbarach, w okolicach którego został znaleziony jego telefon. Jego obecność zarejestrowała kamera zamontowana na autobusie. Kolejny "nocny" podjechał na zatoczkę na Garbarach o godz. 3:06, ale wtedy już tam nie było zaginionego.
Osoby, które mają jakiekolwiek informacje na temat zaginionego proszone są o kontakt z funkcjonariuszami z Komisariatu Policji Poznań Nowe Miasto pod nr tel. 61 841-23-11 lub 112.